wtorek, 23 kwietnia 2019

Jastrząb - potęga i władza

Jastrząb – potęga i władza

Oto już wokół popłoch, że wszystko hen
Ostatnie sierpówki z miasta lecą daleko
- by uniknąć Twych szponów, nawet w dzień
Gdy obierasz cel!?
Jak grzywacze za linię lasu za przesieką
Już od godziny gawrony, kawki, też gołębie domowe
Krążą nad miastem w popłochu z Tobą, za nimi cieniem
– istne i jak żywioł poruszenie
Wprost podniebny zamęt i mrowie
Adresowane - Tobie
To właśnie o świcie, to znów brzasku porą
Innym razem o zmierzchu, późnego wieczoru dolą
A czasem gdy w zimowy czy jesienny dzień
Właśnie na przejaśnienie
Ma się
Ty wiesz i nas znasz
W mieście chwytasz, łapiesz, grasz
Władza i Twa potęga, a spryt
Dają ci w ptasiej braci estymę
Jakiej nie ma inny byt
Tak jastrząb też tu, u nas ludzi włodarzy
Gdy nad miastem posiłkiem
Z brawury i może tupetu
Chce się wspomóc i zwykle pewniakiem obdarzyć…

(c) enpoetry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz